Jacek Pasternak - Ericksonowska terapia par
Kiedy książę ratuje księżniczkę czy dziewczynę z niedostępnej wieży, pokonuje smoka lub dokonuje innych bohaterskich czynów, adoruje piękną kobietę na balu, rozśmiesza smutną pannę, zaciekawia ją swoją osobą czy rozkocha w sobie, oświadcza się pannie lub dostaje zgodę bezpośrednio od króla na ślub z jego córką - trudność, która zaistniała zostaje przezwyciężona, wróg zewnętrzny zagrażający ludziom pokonany, miłość ważnych przedstawicieli zwaśnionych stron godzi je i sprawia, że odtąd współistnieją w pokoju. Piękna ceremonia zaślubin i uczta weselna na długo pozostają w pamięci gości. „I żyli długo i szczęśliwie” – dodaje autor bajki, kończąc swoją fascynującą opowieść.
I tu gdzie kończy się jedna historia, zaczyna się druga – tworzenie przyszłości małżeństwa czy rodziny - historia z mało doświadczaną dotąd prehistorią obejmującą przeżycia i przekazy rodziny pochodzenia czy poprzednich pokoleń. I kiedy ślub i wesele z dnia na dzień stają się coraz to odleglejszym wspomnieniem, kiedy dzieci stawiają rodzicom swoje wymagania rozwojowe, a małżonkowie przechodzą przez kolejne etapy osobistego rozwoju, rozwoju rodziny czy związku, pojawia się czas, kiedy jest im z sobą trudno.
Myśląc o miłości, wiele osób odnosi się do tej pierwszej, romantycznej fazy związku, podczas gdy faktycznie relacja w miarę trwania zmienia się i wymaga różnych zasobów oraz umiejętności osobistych i społecznych, aby zmiany te mogły być dla pary korzystne.Jak śpiewał amerykański artysta blues-rockowy Stevie Ray Vaughan: „Kiedyś było nam tak cudownie kochanie, mieliśmy tylko siebie, a teraz kiedy zbliżam swoje usta, by cię pocałować, nic nie czuję, przeszywa mnie tylko zimny dreszcz. …pozwoliliśmy, aby nasza miłość podążyła w złym kierunku….”(SRV„Cold shot”, tłumaczenie własne).
Doświadczając odtrącenia psychicznego i fizycznego, konfliktów, zdrad, nieporozumień, bliższego kontaktu małżonka z rolą w pracy, rodziną pochodzenia, dzieckiem, alkoholem, jakąś aktywnością, partnerzy odnajdują we własnym związku dużo napięcia i cierpienia, a mniej satysfakcji, radości i spełnienia. I właśnie wtedy para, martwiąc się o swoją dobrą przyszłość lub rozważając rozstanie, pojawia się w gabinecie terapeutycznym. Pacjentem zostaje przestrzeń pomiędzy nimi – relacja. Terapeuta ma zająć się właśnie tą przestrzenią, unikać rozwodzenia partnerów lub osobistego odnoszenia się do trwałości ich związku. Dobrze, aby terapia par była jedyną terapią, w danym momencie, w której uczestniczą partnerzy czy małżonkowie.
Słuchając skarg uczestników sesji, często skierowanych wzajemnie na siebie, terapeuta stara się poznać ich relację, zastanawia się dlaczego właśnie teraz przeżywają takie trudności, a może dlaczego właśnie teraz, mimo długiej już historii konfliktu czy problemu, pojawili się w gabinecie. Być może jest to szczególny moment w ich cyklu życia rodzinnego lub funkcjonowania jako pary, być może z trudem i mało elastycznie przechodzą do kolejnej fazy związku, być może ich dotychczas zdrowa symetryczność bądź komplementarność, przestała taka być w efekcie zmian osobowościowych jednego z partnerów, bądź doszło do takiej eskalacji tych ról, że funkcjonowanie razem stało się niemożliwe do zniesienia. Być może któryś z partnerów lub oboje, właśnie teraz ujawniają z dużą siłą to jak bardzo są częścią rodziny pochodzenia a rodzina, którą stworzyli, nie okazała się nowym państwem na mapie rodziny rozszerzonej, z własnymi granicami, premierem, parlamentem, ministrem finansów, a bardziej jakąś mniej znaczącą strukturą w ramach już istniejących państw. Narastające napięcie w parze może doprowadzić do zdrady. Całkiem dużo par traktuje ją jako efekt wzajemnego zaniedbywania się, eskalacji czy ekspresji problemów w związku, z jednostronnym, znacznym przekroczeniem granic, a nie wyłącznie jako niegodny występek i winę jednej strony diady małżeńskiej. Sprzyja to możliwości terapii pary.
Terapeuta ericksonowski zwraca uwagę m.in. na: przekazy, lojalności i zaklęcia rodzinne, zasoby pary (przejście kryzysów rozwojowych pary, rodziny, to co dobrze funkcjonuje w związku, co jest źródłem satysfakcji i dumy, wzajemną reaktywność na siebie, dotyk), podejmowanie jakich działań redukuje napięcie w parze i jak funkcjonują pomiędzy konfliktami, niewłaściwą strukturę rodziny aktualnej i pochodzenia, triangulację, sztywne, nawykowe wzorce interakcji i cyrkularnie wzmacniane nieefektywne próby rozwiązania problemu, zjawiska transowe w parze.
Podczas terapii terapeuta spożytkowuje ich zasoby (doświadczenia indywidualne i pary), ukierunkowuje na przyszłość (wizja pary), na wspólny cel, sprzyja wyodrębnieniu się pary od rodziny pochodzenia oraz zbudowanie właściwej z nią relacji, inicjuje procedurę reparacyjną (w przypadku zdrady), facylituje równowagę w dawaniu i braniu oraz doświadczeniach podobieństwa (para komplementarna), wprowadza nowe strategie radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych, terapia dostarcza nowych doświadczeń, które są rozciągnięte poza sesję, co pozwala na zmianę sztywnych nawykowych wzorców interakcji w parze, tworzy metafory terapeutyczne czy anegdoty, proponuje zadania domowe dla pary – bezpośrednio zlecone do wykonania oraz niedyrektywne (sugestie zawarte w metaforach, niejasnych zadaniach czy zaleceniach paradoksalnych).
W podejściu ericksonowskim terapii par i małżeństw hipnozę wykorzystuje się w celu wyjścia z problemowego transu i skierowania się na trans rozwiązania, zbalansowanie relacji pary w wymiarach transowych, asocjowania z dobrymi doświadczeniami pary z okresu poprzedzającego problemy w związku, przenoszenia doświadczeń z tamtego okresu na czas teraźniejszy, generowaniu pozytywnego obrazu relacji pary w przyszłości, kiedy problemy zostaną rozwiązane, obniżaniu napięcia emocjonalnego podczas konfliktów, wzmocnienia reaktywności na werbalne i niewerbalne sygnały ze strony partnera. Trans hipnotyczny spowalnia tempo interakcji partnerów, zapobiegając automatycznym odpowiedziom partnerów, które wprowadzili do swojego repertuaru interakcji, a które są związane z utrwalaniem się problemowej sekwencji. Partnerzy mogą zdobywać nowe umiejętności umożliwiające im lepszą koncentrację na sobie i własnej komunikacji, co pozwala zbliżyć się do rozwiązywania konfliktów i zmniejsza katalepsję związaną wielokrotnym odtwarzaniem tematów generujących napięcie w diadzie. Stan transu ułatwia też przyjmowanie treści oferowanych w trakcie terapii (Loriedo, Torti, 2010).
Za pewien czas dzisiejsza teraźniejszość i przyszłość stanie się przeszłością, tak jak aktualne dzieci zostaną dorosłymi. I tak właśnie tworzona przez parę historia zostanie opowiedziana z perspektywy ich dzieci, które z pewnością docenią efektywne zmaganie się z problemami, elastyczność w generowaniu zmian, trwałość związku rodziców, ale też ich umiejętność znalezienia przestrzeni dla związku, zadbania o jego jakość, co niewątpliwie znajdzie przełożenie na funkcjonowanie całej rodziny. Także z tej perspektywy istotna jest każda próba aktywnego starania się o przetrwanie i dobre funkcjonowanie diady małżeńskiej. Otwarte pozostaje pytanie jak w przyszłości te dorosłe już dzieci docenią starania rodziców i ich postterapeutyczną przyszłość, kiedy terapia, postrzegana z perspektywy dzieci, się nie uda?
Tekst opracowano w oparciu o wiedzę ze szkoleń w PIE oraz Loriedo, C., & Torti, C. (2010). Systemic hypnosis with depressed individuals and their families. International Journal of Clinical and Experimental Hypnosis, 58(2): 222-246.
JACEK PASTERNAK
dr nauk hum, psycholog kliniczny, terapeuta, pracuje w nurcie ericksonowskim i psychoterapii stanów ego, głównie indywidualnie z osobami dorosłymi, także parami oraz rodzinami.
Miejsce pracy: Poradnia Zdrowia Psychicznego „Homo Homini”, ul. Marszałkowska 9, Rzeszów